Hobbystyczny rok 2012


Etykiety:

2


               W mijającym dziś roku 2012 zrobiłem całkiem sporo dla swojego hobby, dlatego poniżej przedstawię swoje krótkie rozliczenie. Zacznijmy od literatury. Przeczytałem w tym roku 27 książek, co jest dla mnie wynikiem zdecydowanie zadowalającym. Z pozycji najciekawszych: było to kilka tomów Pieśni Lodu i Ognia Martina, w końcu zabrałem się za tę serię. Zakochałem się także w twórczości Jacka Ketchuma (Dziewczyna z sąsiedztwa!), nadrobiłem także kilka książek Stephena Kinga i nowości mojego ulubionego autora rodzimego - Łukasza Orbitowskiego. Poza wspomnianymi wyżej, większych zachwytów nie odnotowałem. Jeśli kogoś interesuje, co czytałem w tym roku to zapraszam na mój profil na Lubimy Czytać, gdzie jest pełne zestawienie. Zmianę w moim czytelnictwie (zwiększenie komfortu) z pewnością spowodowało także zakupienie e-readera Kindle, z którego jestem bardzo zadowolony.
                 W tym roku działałem mocno recenzencko i pod tym względem jestem również usatysfakcjonowany. Kontynuowałem działalność redakcyjną w e-zinie Rebel Times, w którym miesiąc w miesiąc (z malutkim wyjątkiem grudniowym, kiedy to tekst nie ukazał się z mojej winy) oceniałem planszówki. Dołączyłem także do redakcji nowego pisma poświęconego Weird Fiction o nazwie Coś na Progu (wydawnictwo Dobre Historie), gdzie odpowiedzialny jestem także za kącik gier planszowych. Co warte odnotowania pismo to ukazuje się w druku chociażby w sieci salonów Empik!
Coś na Progu #3 w toruńskim Empiku. (dolny rząd)
                W roku 2012 zaprojektowałem także jedną grę karcianą o roboczym tytule Pażymedózy!, z której jestem bardzo zadowolony. Nadal jest ona w fazie zaawansowanych testów, jednak już teraz wiem, że stanowi ona całkiem ciekawy projekt. Potwierdzają to zresztą opinie sporej liczby testerów. W planszówki grałem bardzo dużo, nie chce mi się liczyć wszystkich partii, ale jestem przekonany, iż grałem najwięcej odkąd interesuję się tym hobby (czyli od roku 2005 mniej-więcej). Wystarczy, że napiszę, że w aż czterech miesiącach tego roku liczba rozegranych partii przekroczyła u mnie setkę. Najmniej grałem we wrześniu (32 partie), a najwięcej w lipcu (170 partii). Znacząco powiększyłem także swoją kolekcję gier (aktualnie posiadam 379 gier planszowych i karcianych). Warto wspomnieć, że w tym roku moja kolekcja została uznana za 11 największą w Polsce przez pismo Świat Gier Planszowych.
Testy gry Pażymedózy! podczas konwentu Omakai, przeprowadzane w spartańskich warunkach, na zapleczu stoiska z grami :)
                Rok 2012 był także kolejnym rokiem funkcjonowania klubu Planszowanie wraz, z którym  zorganizowaliśmy kolejną edycję zlotu miłośników planszówek - BallCon. Sam także odwiedziłem sporo konwentów: wspomniany BallCon, kolejny już Pyrkon, Avangardę, Copernicon i Omakai, a także sporo Nocy Gier Planszowych organizowanych przez toruńskie sklepy gier.

              Obejrzałem w tym roku kilka filmów (pomio tego, że nie jestem wielkim fanem kinematografii). Dwa filmy są w tym miejscu warte odnotowania, jeden in plus, drugi in minus. Zakochałem się w serialu The Walking Dead, który pochłonąłem jak gąbka (wszystko co do tej pory się ukazało mam przerobione), zawiodłem się zaś na wyczekiwanym filmie opartym lużno na historii zespołu hip-hopowego Paktofonika - Jesteś Bogiem. Dużo szumu, a film taki sobie.


The Walking Dead
                Jak widać rok 2012 był dla mnie zdecydowanie udany hobbystycznie. Niestety rzuciło to cień na mojego bloga, na którym aktywność zdecydowanie spadła i nie mogę obiecać, że sytuacja znacząco się poprawi. Na pewno jednak nie porzucę tego miejsca! Rok 2012 był również kolejnym rokiem, kiedy zabrakło czasu (chęci?) na gry fabularne. Z jednej strony szkoda, z drugiej nie mogę narzekać, w końcu i tak miałem dużo czasu na to co bardzo lubię.

Moja recenzja gry Jaskinia (REBEL Times #62)


Etykiety:

0

W najnowszym, listopadowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Jaskinia. Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja recenzja gry Duchy w Coś na Progu #4


Etykiety:

0

Czwarty numer COŚ już w Twoim Empiku. Wewnątrz między innymi moja recenzja logicznej gry blefu pod tytułem Duchy. Polecam!

Moja recenzja gry Piętaszek (REBEL Times #61)


Etykiety:

0

W najnowszym, październikowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Piętaszek. Zapraszam serdecznie do lektury.

Copernicon 2012 - luźna mini-relacja


Etykiety:

3

No to czas na moją recenzję. Tegoroczna edycja Coperniconu wypadła nieźle, aczkolwiek nie obyło się bez znaczących minusów, w wyniku których do ideału jeszcze daleka droga. Zdecydowany plus jest taki, że był to największy frekwencyjnie konwent w Toruniu. Taka masa ludzi na szczęście nieźle rozbiła się w dużej lokacji. Akredytacja także działała bardzo sprawnie. Turniejów planszowych było sporo, szkoda jednak że dużo z nich się nakładało. Zadowolony jestem także z punktów prowadzonych przeze mnie. Bez absolutnego proszenia ludzi o zapisy na turnieju Konkurencji zjawiło się 8 osób (właśnie na tyle byłem przygotowany i na tyle liczyłem), natomiast w turnieju Duchów pomimo pogańskiej godziny grało 6 osób. Naprawdę super. Zdecydowanie przyznaję Janowi rację (pisze o tym na Facebook'u Planszowania), że w tym roku bardzo kiepscy goście znaleźli się na Coperniconie. W tej kwestii regres jest gigantyczny. Zamiast Sapkowskiego, Orbitowskiego czy Pilipiuka, mieliśmy zestaw z serii "noname". Szkoda. Lokacja konwentowa, jak już wspominałem zdała egzamin. Przestronna, świetnie umiejscowiona. Tylko dlaczego Games Room był w niebie? Na końcu świata i 100 schodów dalej? Dlaczego nie można w nim było otworzyć okien? Duszność nad dusznościami tam panowała. No i faktycznie, nagrody do wyszukanych nie należały. Sporo makulatury, gier nadających się do roztrzaskania o kant pupy i innego badziewia. Błędnym pomysłem w mojej opinii było także rozbicie imprezy na kilka lokacji (ciekawe czy to właśnie było powodem tak wysokiej wejściówki w tym roku, całe szczęście że jako twórca programu nie musiałem płacić). Aha, i jeszcze jedno. Wybór gier w Games Roomie był za mały. Za dużo było kobył, za mało chwilerów. Nie było dramatu, aczkolwiek troszeczkę zabrakło niektórych tytułów. Plusów było jeszcze parę: pomocni i mili organizatorzy, profesjonalny i przydatny informator konwentowy, fajne t-shirty promujące imprezę, no i ludzie. Genialni ludzie na imprezie. W tym miejscu pragnę podziękować osobom, z którymi świetnie spędziłem czas na tegorocznej imprezie (kolejność randomowa): Scorgonowi i Marcie, Szatiemu, Janowi, Wałczowi, Gumie, Adamowi od The Spoils, Oli z Games Roomu, Radkowi (aka SZATAN ;), ekipie Dobrych Historii). Było świetnie!

Nauka i turniej gry Konkurencja (stolik eliminacyjny nr 1), Festiwal Copernicon, 05.10.2012


 
Nauka i turniej gry Konkurencja (stolik eliminacyjny nr 2), Festiwal Copernicon, 05.10.2012


Sebastian prezentuje antologię Lovercraftowską

Moje recenzje gier Finca i Ostatnia Wola (REBEL Times #60)


Etykiety:

0

W najnowszym, wrześniowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazały się aż dwie moje recenzje gier: opinie na temat gry Finca i  gry Ostatnia Wola . Jest to spowodowane przeoczeniem, w wyniku którego w poprzednim numerze magazynu nie ukazał się mój tekst.  Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja relacja z Avangardy 2012


Etykiety:

0

W dniach 26-28 lipca odbyła się kolejna, ósma już Avangarda, czyli warszawski zlot miłośników fantastyki. Tegoroczna edycja była dla mnie trzecią z rzędu, na której miałem przyjemność gościć. Już po Avangardzie 2010 miałem pewność, że to wydarzenie na stałe pojawi w rozpisce moich wakacyjnych wyjazdów i na pewno będzie częścią szeroko pojętego urlopu. Termin przypada w samym środku sezonu wakacyjnego. Oznacza to przeważnie piękną pogodę i wakacyjny klimat. Kto jednak powiedział, że wakacje muszą być czasem wolnym od gier i fantastyki? Dla mnie sytuacja przedstawia się zupełnie odwrotnie. Tegoroczna Avangarda wypadła minimalnie gorzej od tej poprzedniej. Ale nie uprzedzajmy faktów...

Ciąg dalszy tutaj.

Moja recenzja gry Księstwo (REBEL Times #58)


Etykiety:

0

W najnowszym, lipcowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Księstwo. Zapraszam serdecznie do lektury.

Ogłoszenia parafialne


Etykiety:

0

Osoba przeglądająca ostatnio mojego bloga, z łatwością zauważyła dwie sprawy. Podstawową jest niemal zerowa liczba wpisów merytorycznych, na rzecz notek typu: przeczytacie mnie tu, tam i siam. Jak łatwo się domyśleć właśnie to "tu, tam i siam" sprawia, że nie mam wystarczająco dużo czasu (i chęci, może nawet bardziej chęci) by regularnie pisać na bloga. Wpisów jest zdecydowanie mniej, co nie oznacza, że całkowicie porzucam to miejsce i nie warto na nie zaglądać. W końcu są przecież owe odnośniki do różnych moich wypocin. Ponadto na bieżąco funkcjonuję w portalu literackim lubimyczytac.pl, dzięki czemu po prawej zawsze znajdziecie aktualne informacje na temat tego co czytam i jak oceniam konkretne, przeczytane już, pozycje (to po kliknięciu). Różne dyrdymały wypisuję też na BLIPie, na którym konta nie usuwam tylko ze względu na bloga (w końcu funkcje BLIPa z nawiązką gwarantuje Fejs). W ogóle na Facebooka przeniósł się  w pewnym sensie cykl "Rap na dziś", który zainicjowałem na tym blogu. Tyle, jeśli chodzi o ogłoszenia parafialne.

Moja recenzja gry Znak Starszych Bogów w Coś na Progu #2


Etykiety:

0

Drugi numer COŚ NA PROGU ukazał się jakiś czas temu. Jako członek redakcji, naturalnie mam w nim swój udział. Tym razem jest to recenzja gry kooperacyjnej opartej na prozie H.P. Lovecrafta. Zapraszam serdecznie do lektury! COŚ w Toruniu kupicie w sklepie: Grajfer lub Centrum Gier Feniks.

Moja recenzja gry Pupile Podziemi (REBEL Times #57)


Etykiety:

0

W najnowszym, czerwcowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Pupile Podziemi. Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja recenzja gry Famiglia (REBEL Times #56)


Etykiety:

0

W najnowszym, majowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Famiglia. Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja recenzja Kroniki Wardstone: Starcie Demonów


Etykiety:

0

Na serię Kroniki Wardstone, trafiłem zupełnie przypadkiem. Ot, pierwsze dwa tomy udało mi się wygrać na którymś z konkursów jednego z konwentów. Początkowo byłem dosyć sceptycznie nastawiony, gdyż nie należałem do grupy docelowej tej powieści. Jest to w końcu seria dla szeroko pojętej młodzieży.
Ostatecznie jednak Joseph Delaney mnie zaczarował, to właśnie ów autor pokazał mi, że książki skierowane do młodszego czytelnika nie muszą być infantylne i mdłe. Wręcz przeciwnie, mogą posiadać niemałą wartość również i dla starszego odbiorcy. W związku z powyższym kolejne tomy kupowałem, gdy tylko się ukazywały. Ani się obejrzałem, a przychodzi mi napisać recenzję szóstej odsłony serii – Starcia demonów. Miałem sporą przerwę pomiędzy tomem piątym, a szóstym, dlatego szczególnie podekscytowany siadałem do lektury. Cóż ciekawego wydarzyło się w hrabstwie? Z jakimi niebezpieczeństwami tym razem przyszło się zmierzyć uczniowi stracharza?

Ciąg dalszy tutaj.

Moja recenzja gry Qwirkle (REBEL Times #55)


Etykiety:

0

W najnowszym, kwietniowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Qwirkle. Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja relacja z Pyrkonu 2012


Etykiety:

0

Poznański Pyrkon, to w mojej opinii (i chyba nie tylko mojej) najlepszy konwent fantastyczny w Polsce. Ba! Konwent, którego konkurencja jest daleko w tyle, impreza na którą czeka się cały rok z zapartym tchem, by poczuć to wszystko, tę niepowtarzalną atmosferę, nie uronić ani chwili. Tegoroczny Pyrkon był dla mnie siódmym z rzędu. Czekałem nań długo, trzy dni konwentowe minęły jak z bicza strzelił i już trzeba pisać relację. Przede mną kolejny rok czekania. No nic, pozostaje tylko przybliżyć Wam, jak było w tym roku. A było naprawdę zacnie.

Ciąg dalszy tutaj.

Moja recenzja gry Trajan (REBEL Times #54)


Etykiety:

0

W najnowszym, marcowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Trajan. Zapraszam serdecznie do lektury.

Moja recenzja gry Cthulhu Dice w Coś na Progu #1


Etykiety:

0

Tydzień temu ukazał się nowy projekt, czasopismo Coś na Progu, do którego mam przyjemność pisać recenzje gier planszowych. Jego tematyka to: kryminał, horror i opowieści niesamowite. Całość stanowi polski odpowiednik kultowego Amazing Stories.  Pierwszy numer dwumiesięcznika możecie nabyć za pomocą strony wydawnictwa Dobre Historie. Koszt to 8,90zł, zaś wysyłka prosto do Waszego domu gratis. Polecam!

Zimowiosna


Etykiety:

0

W końcu nastaje kres. Buka odchodzi, z doliny muminków, wychodzi słońce. Rośliny budzą się do życia, ptaszki ćwierkają, odchodzą śniegi, zaspy, nienadążający z odśnieżaniem drogowcy. Zbliża się czas topienia biednej Marzanny. Gdyby nie moja alergia to prawdopodobnie początki wiosny byłyby moim ulubionym okresem w roku. Byłby to czas, w którym na nowo rodzi się nadzieja, że warto żyć (w końcu Pyrkon coraz bliżej, to tam spotykam się z bliskimi mi osobami). Przepiękna jest też wizja grania w kosza na bojku, tudzież siedzenia na osiedlowej ławce, niczym panowie z popeliniastego serialu Ranczo (uwaga, wystartował nowy sezon, widziałem reklamę). Wadą zimowiosny jest niestety nieprzewidywalna pogoda, a to raz śnieg, a to deszcz, słońce-chmury. Miejmy nadzieje, że wkrótce temperatura outdoor przekroczy magiczne dziesięć (dwadzieścia? to by była bajka...) stopni Celsjusza. Amen.

Moja recenzja Sushizock im Gockelwok (REBEL Times #53)


Etykiety:

0

W najnowszym, lutowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Sushizock im Gockelwok. Zapraszam serdecznie do lektury.

Hobbystyczny początek roku 2012


Etykiety: ,

0

Początek roku przyniósł trochę wolnego czasu powodowanego przez nieustające bóle gardła (nawet teraz, kiedy piszę te słowa, jestem na bactrimie). Coś nie mogę doleczyć tego gardła i powoli zaczynam się nudzić siedząc w domu (do stanu znudzenia miałbym daleko, gdyby nie moje lenistwo, bo hobbysta zawsze znajdzie coś samorozwijającego ;)). Tak czy siak, ostatni okres nie minął zupełnie bezproduktywnie. Postaram się pokrótce streścić co takiego zrobiłem, w niniejszym wpisie. Po pierwsze utworzyłem niemal pełną bibliografię drukowanych czasopism, w których miałem okazję publikować swoje teksty (a były to głównie recenzje gier planszowych). Ów spis znajduje się tutaj. Jest to dla mnie rzecz ważna, gdyż już nie pogubię się z tym w przyszłości. Jest wszystko w jednym miejscu, zebrane - jest git! Ponadto pojawiło się kilka pytań, dlaczego moje gry nie są już nigdzie dostępne. Sprawdziłem, i faktycznie - nigdzie nie da się kupić ani Mech Wars, ani Konkurencji. Szybka rozmowa z wydawcą, paczka, kurier i bach. Konkurencja jest dostępna w sklepie Grajfer, do którego link znajdziecie gdzieś po prawej. Duma mnie rozpiera, moja gra dostępna jest w świetnym sklepie z planszówkami i to w moim rodzinnym mieście. Jupi! To nie wszystkie newsy! Już wkrótce (naprawdę wkrótce) mój kolejny tekst w druku i to w nowym magazynie. Coś się dzieje, dosłownie i w przenośni ;). Póki co nie będę zdradzał, szczegółów. Jak tylko ów artykuł się ukaże, to - tradycyjnie - będę anonsował na blogu. W nieco dalszej przyszłości zabrałem głos (a raczej udzieliłem wywiadu) pewnemu innemu magazynowi, na bardzo ciekawy temat. Ten tekst ukaże się niestety nie wcześniej niż w czerwcu. Piona!

Moja recenzja gry Luna (REBEL Times #52)


Etykiety:

0

W najnowszym, styczniowym numerze magazynu o grach - REBEL Times, ukazała się moja recenzja gry Luna. Zapraszam serdecznie do lektury.

Do porzygu!


Etykiety: , , , ,

0

Stary rok zakończyłem rzygami, nowy zaś rozpocząłem sraczką (czy to znak, że będzie lepiej?). Rzygałem, uściślając, 20 minut przed nowym rokiem. Morał z tego taki, że nigdy więcej nie zastosuję ziołolecznictwa, wódki, piwa i tortilli z Biedronki w takim tempie. Nadal zostaję przy stanowisku, że całe zło wyrządziła owa tortilla podarowana mi przez Gumę, za co bardzo dziękuję, bo w gruncie rzeczy była smaczna, a tylko ja wybrzydzam jak cham i prostak. Fakt, jest jednak faktem - mój żołądek zastrajkował. Nie kojarzę nawet fajerwerków, które pewnie były, bo dużo wcześniej wszystko mi już migało jak w "Blinded by the lights". Nowy rok okazał się być sraczkogenny z powodu grypy jelitowej. Nadal mi jeździ, ale już jest lepiej. Temperaturę jednak miałem wysoką, a i z tronu przez ostatnie trzy dni nieczęsto schodziłem, choć królem nie jestem. Nowy rok i końcówka starego to wszędobylskie podsumownia. Jak było, co się udało, a co się zjebało (względnie - nieudało), to także plany na - jak to mówi ksiądz proboszcz - ten czas, który Bóg nam daje. W moich myślach 2007 jawi mi się rokiem quasidoskonałym, do którego miniony rok ma baaaardzo daleko. Naprawdę bardzo. Znowu nie grałem (w domyśle: prowadziłem, choć grać też nie grałem :)) ani razu w RPG (co gorsza przestaję już sobie nawet obiecywać, że to zmienię), nie wymyśliłem żadnej gry planszowej (choć pomysłów było parę, ale jakoś zabrakło sił), rapu słuchałem sporo, ale wyróżniającego się (nie mówiąc o świetnym) nie było na naszym podwórku chyba nic. In plus należy odnotować to, iż w Planszowaniu pojawiły się nowe twarze no i w planszówki grałem tyle ile bym pragnął (szczególnie pod koniec roku), z czytaniem też najgorzej nie było (w końcu przeczytałem Grę o Tron!). A jakie postanowienia na nowy rok? Wciąż te same: grać ile się da i w co się da, zaliczyć choćby jedną sesję RPG (tęsknię za tym klimatem, ale pewno się nie uda, bo jedyna okazja to najpewniej konwent, a tam przedkładam imprezę nad sesję), obmyślić jakiś nowy planszowy/karciany twór, i wydać pewną grę mojego autorstwa, która długo na to czeka ;) (myślę, że do marca w tej kwestii wszystko będzie jasne w jedną lub drugą stronę). Poważnie myślę też nad wietrzeniem półki z literaturą i szafy z RPG. Chyba czas się pozbyć tego i owego... :( Z wyjazdów to chciałbym zaliczyć Pyrkon. No i Przyjezierze oczywiście...