Magiczny rok 2013
poniedziałek, 7 października 2013
poniedziałek, października 07, 2013
Etykiety:
gry planszowe
,
wakacje
,
wokół mnie
0
Mówi
się niby: "nie chwal dnia przed zachodem słońca". Nie ciesz się za
szybko, niejako przed czasem dla śmiania i zadowolenia odpowiednim. Wyczekuj
chwili, kiedy będziesz pewien, że absolutnie nic nie może ci spierdolić
ostatecznego triumfu. Wbrew zasadzie, o której mowa powyżej rok 2013 już teraz jest
dla mnie w jakiś sposób magiczny, choć niepozbawiony rozmaitych obaw
(bezdomność czy może cudem wygrywanie życia ;)). Dlaczego magiczny? Ano choćby
dlatego, że poszedłem w końcu na prawo jazdy (i zdałem je za pierwszym, ha!),
dlatego, że obroniłem swoją idącą jak krew z nosa magisterkę (i to na db+).
Także dlatego, że wakacje pomimo sporego natężenia pracy były bardzo udane.
Były przy tym chyba najbardziej jeziorne jak tylko się da, a wyjazdom sprzyjała
znakomita aura. Nie zliczę ile razy jeździliśmy z Wałczem i Gumą do Osieka.
Finalnie udało się także zaliczyć Przyjezierze, ale dopiero w mrocznym jak sam
skurwysyn wrześniu. Z do dupy pogodą, ale jak zawsze fajną ekipą i wielką mocą
do dalszego funkcjonowania. Już za 2,5 tygodnia mam szansę spełnić swoje
największe marzenie. Modlę się o to by się udało odwiedzić Targi Spiel w Essen.
Choć nie będę tam jechał na szał zakupowy i granie non stop przez 4 dni, a raczej
w celu rozeznania się w terenie (cały czas myślę o otworzeniu wydawnictwa z
grami), to i tak jestem bardzo podekscytowany. Być w Mekce geek'ów - to nie
może się udać... Oby jednak się udało. Oby rok 2013 był jeszcze bardziej
magiczny i... przełomowy. Trzymajcie kciuki.