Dead Snow


Etykiety:

0

Właśnie obejrzałem film Dead Snow, zachwalany przez Łukasza Orbitowskiego na prelekcji, która odbyła się na tegorocznym Zahconie. Film jajec nie urywa, w przeciwieństwie do tego jak trafiło się jednej z postaci w filmie. Jest bardzo krwisto-keczupowo, więc nie polecam dla osób cierpiących na małą tolerancję dla koloru czerwonego. Historia kupy się nie trzyma, ale nie o to chodzi w tym filmie. Ma być lekko straszno, czerwono, głupawo i wesoło. I to niedoświadczonym autorom filmu się udaje. Można spróbować obejrzeć. Poniższy trailer, zwłaszcza pod koniec pokazuje czego można się spodziewać.

Wakacje


Etykiety:

2

Już prawie tydzień jestem z powrotem w kraju mlekiem i miodem płynącym, polską się zwącym. Wróciłem z upalnej Dominikany, do naszego kraju inaczej niż zwykle. Zazwyczaj powrót z urlopu kojarzył się z typowym w naszej ojczyźnie krajobrazem wakacyjnym – to jest deszczem i temperaturą oscylującą wokół 17 stopni Celsjusza. Tym razem żar lał się z nieba, tak że czułem się niemal identycznie jak w Tropikach. Wyjazd udał się wyśmienicie. Dominikana to morze i flora wyglądające tak samo jak te z filmu „Piraci z Karaibów”, gdy dodamy do tego dziewczyny ładniejsze, nawet od tych w Polsce (oj oberwie mi się, ale naprawdę tak jest!) powstaje iście pyszny trunek, na miarę tamtejszego rumu z colą i smakowitych waniliowych cygar, których kilka ze sobą przywiozłem a dym z jednego krąży już po Jakubskim, gdyż rozpracowaliśmy je wespół z Gilem. Od czasu powrotu dzieje się sporo. Przynajmniej 3 godziny dziennie jeżdżę sobie na desce, regularnie staram się grywać w planszówki. Gorzej, że ponad 9 godzin lotu samolotem załatwiło mi nogę i na przemian jej nie czuję lub – przeciwnie – odczuwam spory ból. Dostałem zastrzyki anty-zakrzepowe na 2 tygodnie, póki co poprawy nie ma. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. A już jutro spotkanie orgowe przed naszym kolejnym konwentem. Miejmy nadzieję, że podczas kryzysu zarówno ogólnoświatowego jak i wewnętrznego wśród organizatorów uda nam się coś zorganizować. Trzymajcie kciuki.


*Pierwsza fotka przedstawia palmę przy hotelowej plaży w jedyny deszczowy dzień jaki się przydarzył na Dominikanie. Fotka druga przedstawia ekipę móżdżącą przy FITSie, jednej z tegorocznych nominacji do SdJ autorstwa Reinera Knizi. Zdjęcie wykonane w SZPAKlokacji.