O dziwo ostatnio obejrzałem kilka filmów. Umilam sobie nimi
czas, w którym robię odsapkę od drugiego tomu Pieśni Lodu i Ognia
(Starcie Królów). Naszło mnie na horrorowy oldschool. Obejrzałem Hellraisera,
przy którym były ze dwa momenty, w których się bałem, jednakże był też
niepohamowany śmiech, powodowany efektami specjalnymi, jakby to powiedział
ksiądz proboszcz: tamtych czasów. Plastelina, galareta i guma, to główne
atrybuty "tych złych". Z tej tradycji nie wychyla się także kolejny
film, ostatnio przeze mnie obejrzany, a który mimo tego całkiem wysoko oceniam
(inna sprawa, że to film na podstawie H. P. Lovecrafta, a sam ten fakt znacznie
zwiększa ocenę). Mowa tu o filmie Necronomicon (1993 rok produkcji), który
pomimo sporej dawki tandety, kiczu zaserwował także to co kocham w horrorach:
strach, zadumę, przerażenie nie tyle samymi strasznymi scenami, co może raczej
ogromem i tajemniczością świata w jakim na co dzień funkcjonujemy. No i do tego
sceny, jak ta zamieszczona w tym wpisie. Bajka :D. Żeby nie było tak kolorowo
to widziałem również ostatnio Przygody Tintina w 3D (siostra wyciągnęła mnie na
seans). 3D było takie że sporą część projekcji siedziałem bez specjalnych okularów
i różnicy nie widziałem, a film można by skomentować tak:
ŁUBUDUUUUTRATTTTAJEBDUP. Chyba się starzeję, męczy mnie ilość jatki w filmach
dla dzieci. Kino opuściłem z bolącą głową.
Poszukując jakiś ciekawych tytułów na Playstation Portable, natknąłem się na coś takiego:
Gra nosi tytuł: Parappa The Rappa. Oto jej opis:
(W grze) Wcielamy się w rolę Parappy, młodego rapera, który odwiedza plansze, na których znajduje różne niezwykle charakterystyczne postacie. Z każdą z nich po chwili zaczyna rapować ("przy okazji" próbując zdobyć serce jego miłości życia, sympatycznej Sunny Funny), a zadaniem gracza jest pomóc sympatycznego ziomkowi w "zarapowaniu" wszystkich, bardzo wpadających w ucho kawałków muzycznych; rapujemy wciskając rytmicznie odpowiednie klawisze konsoli. Duża doza humoru i doskonała oprawa dźwiękowa, to charakterystyczne cechy Parappy. Hasłem przewodnim gry jest "Musisz uwierzyć!" Parappa po każdej piosence przypomina, że wszystko można osiągnąć, jeśli tylko mocno się tego pragnie i wierzy się we własne umiejętności.
Po głowie obija mi się:
Hasłem przewodnim gry jest "Musisz uwierzyć!"
Hasłem przewodnim gry jest "Musisz uwierzyć!"
"Musisz uwierzyć!"
KURWA NIE WIERZĘ, zaprawdę powiadam - nie wierzę.
Chyba czas zostawić PSP na kołku (parafrazując Eldo skoro już o rapie jest mowa). Tak świetna konsola, a takie fafarapasraka gry na nią wychodzą.
W dniach 14-16 października Toruń po raz kolejny został nawiedzony przez rzesze fanów fantastyki oraz wszelkiej maści gier. Przybyli oni na kolejną edycję Festiwalu Gier i Fantastyki Copernicon (który kontynuuje bogatą, toruńską tradycję imprez tego typu – takich jak Zahcon czy Toruńskie Dni Fantastyki). Czy Copernicon jest godnym reprezentantem tego, co wszyscy kochamy, swoistej kultury fantastycznej oraz kultury grania czy to w gry planszowe, karciane, RPG, czy też komputerowe lub konsolowe? Bo działo się wiele..