Horrorowe filmy i durna bajka


Etykiety:

0

O dziwo ostatnio obejrzałem kilka filmów. Umilam sobie nimi czas, w którym robię odsapkę od drugiego tomu Pieśni Lodu i Ognia (Starcie Królów). Naszło mnie na horrorowy oldschool. Obejrzałem Hellraisera, przy którym były ze dwa momenty, w których się bałem, jednakże był też niepohamowany śmiech, powodowany efektami specjalnymi, jakby to powiedział ksiądz proboszcz: tamtych czasów. Plastelina, galareta i guma, to główne atrybuty "tych złych". Z tej tradycji nie wychyla się także kolejny film, ostatnio przeze mnie obejrzany, a który mimo tego całkiem wysoko oceniam (inna sprawa, że to film na podstawie H. P. Lovecrafta, a sam ten fakt znacznie zwiększa ocenę). Mowa tu o filmie Necronomicon (1993 rok produkcji), który pomimo sporej dawki tandety, kiczu zaserwował także to co kocham w horrorach: strach, zadumę, przerażenie nie tyle samymi strasznymi scenami, co może raczej ogromem i tajemniczością świata w jakim na co dzień funkcjonujemy. No i do tego sceny, jak ta zamieszczona w tym wpisie. Bajka :D. Żeby nie było tak kolorowo to widziałem również ostatnio Przygody Tintina w 3D (siostra wyciągnęła mnie na seans). 3D było takie że sporą część projekcji siedziałem bez specjalnych okularów i różnicy nie widziałem, a film można by skomentować tak: ŁUBUDUUUUTRATTTTAJEBDUP. Chyba się starzeję, męczy mnie ilość jatki w filmach dla dzieci. Kino opuściłem z bolącą głową.

 

0 Response to "Horrorowe filmy i durna bajka"