TDF 2009 – kurz i emocje dawno opadły i...


Etykiety:

0

Minął poprzedni TDF i to wcale dawno temu, dwa miesiące już będzie. Każdy kto się zjawił, wie jak było. Nie jestem do końca dumny z siebie jako organizatora. Głównie chodzi mi tu o nadspodziewanie małą frekwencję. Nie było to to czego oczekiwaliśmy, oj nie było. Powiem tak – bezpośrednio po imprezie, zorany jak dzika świnia, jak pogryziony, przełknięty i wyrzygany cheesbuger, na słowo „konwent” dostawałem drgawek. Nigdy więcej orgowania, nigdy w życiu. Pół roku ciężkiej pracy, nie – zapierdol, to bardziej adekwatne słowo. I co z tego? Ano, gówno. Takie brązowe i śmierdzące. Ludzie niezadowoleni, organizatorzy chyba jeszcze bardziej. Dlaczego w Czerniewicach, dlaczego na takim zadupiu? No cóż, powiem tak. Bardzo bym chciał kiedyś zrobić konwent w Sheratonie. Pachnące wykładziny, przepych. Blichtr. Ale podobnie jak w przypadku Sheratonu, tak i w przypadku Czerniewic chodzi o pieniądze. Poza tym ludzie marudzili „Czemu Grudzień?!”. „Przecież to zimno, ciemno i śnieżnie” – argumentowali. W sumie, trudno się nie zgodzić. Może i coś w tym jest…
Minęły dwa miesiące, dwa miesiące refleksji, organizatorskiego wypoczywania, takiego back to reality. Organizatorskiego raju, polegającego na braku obowiązków. I... cholera… Najwidoczniej niespieszno mi do raju. Pomyślałem, że fandom toruński, potrzebuje konwentu. Nie mamy warunków by był to Pyrkon czy inny Polcon. Konwent taki, że… ja pierdolę – jakby to Kapitan Bomba powiedział, ale uważam że należy nam się solidny konwent, a nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale istniała spora szansa na to, że takiego konwentu by zabrakło. Piernicon miał ostatnio edycję pożegnalną, również Zahconu nie będzie.
Tak więc cała nadzieja w naszych TDFach, chcemy się poprawić. Zamienić wadę zimnego grudnia, na zaletę początku października. Jest szansa wstrzelić się w niezłą pogodę, a przynajmniej nie powinno być tragicznie zimno. Szykujemy nowe atrakcje, salę japońską, nowych, pełnych zapału organizatorów, tej samej nowoczesnej lokacji, umieszczonej nadal w Czerniewicach, ale jeśli aura dopisze, może to się okazać sporą zaletą. Mam nadzieję, że będziecie tam z nami. Mimo wszystko. Ku chwale naszego fandomu. Nie dajmy zginąć toruńskiej fantastyce. Już wkrótce ruszymy z pracami (www.tdf.irpg.pl wkrótce). A tymczasem dajcie nam jeszcze trochę pobyć w organizatorskim raju.


Foty pochodzą z arcyfajnej relacji z TDF 2009 serwisu Paradoks.

0 Response to "TDF 2009 – kurz i emocje dawno opadły i..."