Powiew jesieni
niedziela, 25 sierpnia 2013
niedziela, sierpnia 25, 2013
Etykiety:
wokół mnie
0
Przejechałem się dziś ponownie rowerem. I dobiło mnie
strasznie. Ciul, że ładna pogoda, słonko przygrzewa i ogólnie "toć są
wakacje". Problem w tym, że ja wakacji jako takich nie miałem, ale i to
idzie przeboleć zważywszy na to, że nie mam już pięciu latek. Problem jest inny
i o wiele większy. "Zapachniało powiewem jesieni" cytując jedną z
moich ulubionych ballad Jaskra. A to oznacza nie mniej, nie więcej, że "Te
zimy wrócą". Spadnie na nas gówniany deszcz, jezioro pokryje się prędzej
czy później lodem. A ja - miejmy nadzieję - się obronię, bo lepiej być
wykształconym bezrobotnym, niż nie wykształconym. Bo lepiej mieć srakę w domu,
niż na Ukrainie. Tak jakoś mi się skojarzyło, nieważne. Są też plusy tego
minusa. Zbliża się wrzesień i spotkania Planszowania, za którymi już trochę
tęsknię. Brakuje mi tego klimatu co piątkowych posiedzeń nad planszą. Brakuje
mi grania. Brakuje chlania (alkoholik mode on), brakuje mi rozmów z ludźmi (w
wakacje tak jakby nikogo nie było, a i co poniektórzy co od niemal zawsze byli
są teraz odlegli jak nigdy wcześniej). Mam dosyć pieprzonej magisterki. Ale już
bliżej niż dalej.
0 Response to "Powiew jesieni"
Prześlij komentarz