Powódź 2010 i Koralina


Etykiety: ,

3

Ano ludziska. Rozpierdol. Apokalipsa. 666. 44. 13. Cokolwiek. Jak żyję nie bałem się, że zaleje mi domostwo. Najpewniej dlatego, że wcześniej mieszkałem na tyle wysoko, że jedyne co mogło dosięgnąć okna mego pokoju, to sraka jakiegoś ptaka, a i to jedynie w wypadku, gdy ten miał jakieś szczególne zdolności snajperskie. Jednak Kaszczorek to nie Jakubskie. Z drugiej strony Wisła to też nie Śniardwy, aczkolwiek tu już tak pewnym bym nie był, w świetle wielkiego rozlewiska, jakie powstało gdzieś tam przed Płockiem, między jedną czy drugą wioską (sorry za taką nonszalancję, ale orłem z geografii nigdy nie byłem ;)). Wracając, zaś do sytuacji w Kaszczorku… Masakra. Autobus ma objazd przez lasy i puszcze, tak, że gdyby nie miał dachu to pasażerowie siedzieliby oblepieni kleszczami, jak chusteczka higieniczna babokami. Akcja ratunkowa była hardcorowa, niemniej na całe szczęście sytuacja zdaje się być ustabilizowana, a woda opada (choć jeszcze wczoraj była 500m od mojego domu!). Niemniej dzielne chłopaki z Kaszczorka dali radę. Szczególnie cenię sobie, zażartą walkę z żywiołem o ochronę jednego z dwóch barów ;), która to zakończona sukcesem, została należycie opita. Weekend zleciał mi właściwie na ciągłym kontrolowaniu poziomu matki Wisły. Pocykałem, bezczelnie nieco zdjęć przedstawiających cudze nieszczęście, ale mają one na celu zobrazowanie powagi sytuacji, niebawem pewno je wrzucę. Zmieniając zaś temat.. Obchody i ogólne ogarnianie sytuacji, w przerwach zeszło mi na grze „Koralina” na Nintendo DS. Pomimo tego, że zbiera ona mocno krytyczne recenzje, mnie się spodobała. Potrzebuję ostatnio mało ambitnej rozrywki, bo nieco wysiadam. Tak więc przedkładam deskorolkę, imprezę czy nieskomplikowaną fabularnie i strategicznie grę nad chociażby czytaniu książek (za co pluję sobie w twarz, ale najzwyczajniej nie mam czasu/ochoty aby się skupiać). Koralinę ukończyłem przed chwilą i całkiem dobrze się bawiłem. Polecam naturalnie – film Koralina i najpewniej powieść (która, jak znam styl Neila Gaimana z książki „Księga cmentarna” musi być genialna). Obok zaś macie trailer gry i okładkę. Do rychłego!


3 Response to "Powódź 2010 i Koralina"

  1. Dj West says:

    elo elo 320 widze ze niezle sie opieprzasz :P zamiast ratowac kaszczorek to w planszowki sie gra :P my z ziomkami z JKB pojechalismy i z workami z piaskiem i browarkiem w kaszczu poginalismy :P Trzeba bylo z nami ratowac TRN pzdr

    Anonimowy says:

    No JAskier wioskę Ci zmyło. ;)
    Stylistycznie wyrobiłeś się jak przysłowiowe ... w betoniarce, aż miło się czyta. ;D

    :P