Warzone


Etykiety:

0

Dziś, taki krótki wpisik, niejako z nudów. Mianowicie taka śmieszna sytuacja. Jakiś czas temu gdy byłem w Rycerskiej (wtedy jeszcze nie miałem problemów z żołądkiem i mogłem sobie pozwolić na piwo) popijałem sobie Lecha. Patrzę znudzony na butelkę i czytam... Warzone... Zapytacie co w tym dziwnego? A spójrzcie teraz: WAR ZONE. Taki antyczny bitewniak... Jest źle... Ja już nawet w etykietce od piwa znajduję fantastykę i gry :D. Także jakbyście chcieli się ze mną umówić na Warzone to niestety nie teraz. No chyba że na jedno małe Warzone.

0 Response to "Warzone"