Święto zmarłych - najlepsza okazja żeby zmarłych było więcej...


Etykiety:

2

Powiało chłodem, ale zaiste - coś w tym jest. W tego typu święta najchętniej schowałbym się w łóżku pod kołdrą i czytał jakąś książkę, lub w wersji idyllicznej pograł z sprawdzoną ekipą nad planszami lub przypomniał sobie jak fajnie w listopadzie gra się w RPG. Ale nie, trza iść na cmentarz zanieść miliony świecących puszek, zwanych inaczej zniczami, poszorować sobie groby i ogólnie odbyć ze zmarłymi melanż (w końcu to ich dzień). Miejmy tylko nadzieję, że Ci zmarli tam gdzie są nie marzną tak jak my stojąc nad grobem... A co do tych nowych zmarłych to szans na to że się wyjdzie z siebie jest multum. A to babka idąca zapatrzona w kwiaty, a nie na to że ja idę z naprzeciwka balansując na jednej nodze by ją wyminąć, a to jakiś palant wjeżdża na mnie samochodem. No i do tego te rozmowy po kątach, msza na cmentarzu przypominająca jeden wielki cyrk (w dodatku ze zbyt słabym nagłośnieniem). Ech...

2 Response to "Święto zmarłych - najlepsza okazja żeby zmarłych było więcej..."

  1. Anonimowy says:

    Ale nie, trza iść na cmentarz zanieść miliony świecących puszek, zwanych inaczej zniczami, poszorować sobie groby i ogólnie odbyć ze zmarłymi melanż (w końcu to ich dzień). Miejmy tylko nadzieję, że Ci zmarli tam gdzie są nie marzną tak jak my stojąc nad grobem... Naprawdę tak myślisz ?

    Taki generalnie jest rytuał. Jak najbardziej widzę potrzebę święta zmarłych i wiem, że jest ono ważne. Niemniej niektóre kwestie z nim związane naprawdę mnie denerwują.
    Pozdrawiam.