Deskorolka...


Etykiety:

4


Z nudów przeglądając sobie JUTUBA, trafiłem na part filmu deskorolkowego, który na zawsze pozostanie mi w pamięci, który zawsze będzie mi przypominał, że dwukrotnie złamana noga, trzy operacje to nie to, za co kocham deskorolkę (nawet jeśli już nigdy nie będę na niej regularnie jeździł). Ten film kojarzy mi się z letnimi wyjściami na całe dnie pod okolicznego Lidla. Z colą – „Refershing” tańszą o złotówkę od wody (sic!), z Budzikiem i jego charakterystycznym „Toć jo ni”. Z jeżdżeniem bez koszulek na maksymalnej zajawce. Z wędrowaniem po Toruniu w poszukiwaniu nowych spotów... UMK, Skate Park, Wydział Matematyki, Boisko SZP nr 2, Rubinkowo, Adio Mentor Session (a wcześniej jeszcze bez „Adio” w nazwie). Gdy oglądam ten filmik, zdarza mi się rozczulić. Mam nadzieję, że po jego obejrzeniu będziecie sobie w stanie wyobrazić o co mi chodzi… Deska na zawsze, szkoda że nie tak jak kiedyś… :(

4 Response to "Deskorolka..."

  1. Anonimowy says:

    popłakałem sie ze wzruszenia;(
    one love- skateboarding
    deska na zawsze
    nigdy nie zapomne czasów jak jeździlismy razem:D:D

    Anonimowy says:

    Ej, tu się słitaśnie i romantycznie robi xD

    Hihi :)

    aanuszaak says:

    proszę odezwij się do mnie nr g-g 6030901