Angina = głód planszówkowy
piątek, 11 maja 2007
piątek, maja 11, 2007
Etykiety:
gry planszowe
1
Niestety złapała mnie potworna angina ropna. Pal licho zaległości, pal licho potworne samopoczucie (na myśl przychodzi mi ta reklama Actimela, w której takie potworki atakują gradło ;P) najgorszy w tym wszystkim jest brak planszówek. Nie udało mi się dziś pójść na Planszowanie, a i weekend zapowiadał się marny. Jedyny pozytyw jest taki, iż obmyśliłem swoją drugą, autorską grę planszową pt. "Połów" (ale o tym więcej najpewniej w jednym z kolejnych wpisów). Wróćmy do weekendu. Siedzę sobie przed komputerem, aż tu nagle "dzyń, dzyń", mama otwiera i słyszę: "Mateusz, koledzy do ciebie". Tego się nie spodziewałem, kto i po co? To był Wałcz, wybawca planszówkowego głodu. W niedzielę zapowiada się grubsze granie. Nareeeessszzzcie!
Mógłbyś takimi wpisami zrobić niezłego, lansiarskiego dev bloga. Wiesz jakbyś wydał kilka gier, stał się ikoną planszówkowego rynku, to takimi wpisami naprawdę robiłbyś niezły PR :) mi tam za to żadne głody nie grożą, nie mam pociągu do planszówek wielkiego, czasem dla zabawy i zabicia czasu, nigdy nałogowo. Chociaż w Bielsku robimy co jakiś czas różne turnieje, to i tak nie podkręcają mi kurków ani w te ani w te. Niemniej to dużo lepsze niż codzienny wypad na piwko z kumplami, gdybyś tak spędzał czas, no cóż. Sam zresztą zobaczysz :) (A tak swoją drogą zreaktywowałem po raz trzeci mojego bloga, tym razem pod adresem www.alth.blog.pl)