Ferie, ferie…


Etykiety:

0


… no i po feriach. Działo się naprawdę wiele. Pierwszy tydzień, opisałem w raporcie. Drugi, aż taki zabawowy nie był, ale również było świetnie. Z najważniejszych wydarzeń drugiego tygodnia – poznałem Olę ( buziaki!), z którą to w ostatni piątek ferii (wczoraj) spędziłem bardzo fajne popołudnie. Najpierw powłóczyliśmy się w tę i nazad po mieście, a później graliśmy w Klubie przy sporej frekwencji (7 osób) w Prawo Dżungli, Fasolki i Blefuja. A widmo matury niestety straszy coraz bardziej... Za tydzień TPzF, na który nie mogę się doczekać. Impreza zapowiada się przecudnie, aczkolwiek nie powiem, że się nieco obawiam czy wszystko uda się tak jak byśmy chcieli. Nawiązując do TPzF właśnie - wczoraj byłem live w Radio Gra. Była mała zajaweczka imprezy. Jakoś tam wypadłem : ). Czy dobrze, czy źle? Nie mnie oceniać…

0 Response to "Ferie, ferie…"